Obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju. Chciałam
się podnieść, ale coś mi to uniemożliwiło. Otworzyłam gwałtownie oczy i
spojrzałam co to. Bez wahania mogłam zobaczyć, że to ręka, a ja nie leżę na
poduszce, tylko na kimś. Uniosłam lekko głowę i dopiero wtedy zobaczyłam, że
leżałam na jakimś chłopaku, który mocno trzymał mnie w pasie i przyciskał do
swojego ciała. Przerażona obrotem spraw zdjęłam jego rękę ze swojej talii i
usiadłam. Spojrzałam na jego twarz jeszcze raz i dopiero wtedy dostrzegłam, że na
jego czole w okolicy rany jest wielki siniak. Wstałam z łóżka, a następnie
wyszłam z pokoju. Zamknęłam za sobą drzwi i zeszłam na dół. Po kuchni krzątała
się moja ciotka i jadła na szybko jakąś kanapkę
-Dzień dobry- powiedziałam rozespanym wzrokiem
-Cześć kochanie- podeszła do mnie i ucałowała w czoło. Po raz pierwszy się tak zachowała, ale mi to nie przeszkadzało. – Będziesz się gniewać, jeżeli zamieszka z nami mój facet?-spytała niepewnie
-Nie- odpowiedziałam cicho
-Dziękuję ci- przytuliła mnie- Muszę już iść do pracy. Wracam o 19 razem Davidem- uśmiechnęła się. Z niechęcią odwzajemniłam jej gest i pomachałam jej, gdy wychodziła z domu. Westchnęłam zrezygnowana i usiadłam na krześle. Byłam pewna, że moje życie znowu zmieni się i to nie koniecznie na lepsze. Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej jabłko, a następnie ugryzłam je. Po tym jak zjadłam owoc wróciłam do swojego pokoju. Gry znalazłam się w nim zobaczyłam bruneta, jak siedzi na łóżku i rozgląda się po pokoju.
-Co tu do cholery robię i czemu moja głowa tak boli- wrzasną, ale pożałował tego, bo chwycił się za głowę i jęknął
-Przywiozłam cię tu, bo twoi cholerni kumple cię zostawili, jak rozciąłeś sobie głowę-wzruszyłam ramionami i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej ciemnoszarą bokserkę i czarne rurki. Najpierw wsunęłam na ciało spodnie, a następnie zdjęłam koszulkę i założyłam bokserkę. Odwróciłam się do chłopaka, który patrzył na mnie jakby miał się zaraz rzucić –Zamknij buzię, bo ci mucha wleci-wyszeptałam do jego ucha. Runęłam na łóżko i założyłam ręce za głowę. Oczy chłopaka były wpatrzone we mnie jakby widział ducha. Uwielbiałam mieć tą cholerną przewagę nad mężczyznami.
-Zjesz coś?-spytałam go. Chłopak pokręcił przecząco głową, ale zaraz po tym usłyszałam burczenie. Zaśmiałam się głośno i podniosłam się z łóżka- chyba jednak tak- mrugnęłam do niego- Twoje buty są obok łóżka-oznajmiłam, a on od razu ubrał je na stopy. Wyszłam z pokoju i mogłam słyszeć jego kroki za mną. Weszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę, a następnie wyciągnęłam z niej mleko i jajka. Wbiłam jajko do miski i nalałam trochę mleka, dodałam także mąki i cukru. Rozgrzałam patelnię i nalazłam na nią masę. Parę minut później naleśniki były gotowe. Położyłam jednego na talerzu i polałam go bitą śmietaną, oraz czekoladą. Postawiłam talerz przed nim, a on spojrzał na mnie zdziwiony. Uśmiechnęłam się zwycięsko i sięgnęłam po apteczkę. Wyciągnęłam z niej tabletki na ból głowy i podałam mu razem z szklanką wody. Spojrzałam na jego ranę i skrzywiłam się. –Trzeba zmienić ten opatrunek- wskazałam palcem na jego czoło. Chłopak przytaknął i dokończył jeść swojego naleśnika. Stanęłam przed nim i delikatnie odkleiłam plaster z jego czoła.
-Jesteś cholernie seksowną pielęgniarką-zaśmiał się
-Wiem, ale i tak dziękuję- odpowiedziałam.
-Nie chciałbyś się zabawić-słyszałam w jego głosie pożądanie. Odwróciłam się po wodę utlenioną i nasączyłam nią wacik i przyłożyłam do już lepiej wyglądającej rany
-Wypraszam sobie, nie jestem dziwką-skomentowałam bez żadnych emocji.
-Taa- rzucił chyba sam do siebie, ale ja to usłyszałam
-Powtórz- zażądałam z miną, która mogła go zabić
-Jesteś dziwką.- spojrzał na mnie
-A ty wkurwiającym dupkiem, który ćpa- wzruszyłam ramionami
-Na mnie głosu się nie podnosi- wysyczał i wstał od stołu. Cofnęłam się do tyłu. Z każdym moim krokiem w tył, on robił krok w przód. Moje serca zaczęło bić milion razy szybciej, gdy mój tyłek zdarzył się z blatem. Przełknęłam ślinę i patrzyłam jak chłopak zbliżył się do mnie i brutalnie przycisnął do mnie swoje ciało.
-Odsuń się ode mnie- krzyknęłam, gdy złapał moje nadgarstki.
-Na mnie głosu się nie podnosi
-Jesteś jakimś psychopatą- wysyczałam mu prosto w twarz- Chciałabym dla ciebie miła, a ty zachowujesz się jak niezrównoważony emocjonalnie mały chuj!
-Słowa wypowiedziane z ust dziwki. Ile razu już miałaś w buzi?-spytał zadziornym uśmiechem- Mogę załatwić jeszcze jednego- słowa te wypowiedział do mojego ucha.
-Jesteś w moim domu, więc miej do mnie trochę szacunku- krzyknęłam mu w twarz i odepchnęłam go z całej siły.
-Jesteś zadziorna, podoba mi się-zaśmiał się, a ja poczułam na plecach ciarki. –Wrócę tu jeszcze, ubierz się seksowniej niż to- uniósł lekko moją bokserkę do góry. Wywróciłam tylko oczami i odepchnęłam go ponownie od siebie. –Będę o 21- puścił mi oczko i wyszedł z kuchni. Usłyszałam tyko trzask drzwiami. Usiadłam na krześle, ponieważ zakręciło mi się w głowie. Pożałowałam swojej pewności siebie. Gdy wszystko było już okay poszłam na górę do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i spojrzałam tempo w ścianę
-Mamo, co mam zrobić, co mam myśleć? Nie masz pojęcia jak mi ciebie brak- poczułam jak łzy spływają po moim policzkach.
****************************
I co jak się podoba? Przepraszam za wszelkie błędy ;/ Jeżeli ktoś tu zajrzy, nich zostawi komentarz, bardzo o to proszę ;)
-Dzień dobry- powiedziałam rozespanym wzrokiem
-Cześć kochanie- podeszła do mnie i ucałowała w czoło. Po raz pierwszy się tak zachowała, ale mi to nie przeszkadzało. – Będziesz się gniewać, jeżeli zamieszka z nami mój facet?-spytała niepewnie
-Nie- odpowiedziałam cicho
-Dziękuję ci- przytuliła mnie- Muszę już iść do pracy. Wracam o 19 razem Davidem- uśmiechnęła się. Z niechęcią odwzajemniłam jej gest i pomachałam jej, gdy wychodziła z domu. Westchnęłam zrezygnowana i usiadłam na krześle. Byłam pewna, że moje życie znowu zmieni się i to nie koniecznie na lepsze. Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej jabłko, a następnie ugryzłam je. Po tym jak zjadłam owoc wróciłam do swojego pokoju. Gry znalazłam się w nim zobaczyłam bruneta, jak siedzi na łóżku i rozgląda się po pokoju.
-Co tu do cholery robię i czemu moja głowa tak boli- wrzasną, ale pożałował tego, bo chwycił się za głowę i jęknął
-Przywiozłam cię tu, bo twoi cholerni kumple cię zostawili, jak rozciąłeś sobie głowę-wzruszyłam ramionami i podeszłam do szafy. Wyciągnęłam z niej ciemnoszarą bokserkę i czarne rurki. Najpierw wsunęłam na ciało spodnie, a następnie zdjęłam koszulkę i założyłam bokserkę. Odwróciłam się do chłopaka, który patrzył na mnie jakby miał się zaraz rzucić –Zamknij buzię, bo ci mucha wleci-wyszeptałam do jego ucha. Runęłam na łóżko i założyłam ręce za głowę. Oczy chłopaka były wpatrzone we mnie jakby widział ducha. Uwielbiałam mieć tą cholerną przewagę nad mężczyznami.
-Zjesz coś?-spytałam go. Chłopak pokręcił przecząco głową, ale zaraz po tym usłyszałam burczenie. Zaśmiałam się głośno i podniosłam się z łóżka- chyba jednak tak- mrugnęłam do niego- Twoje buty są obok łóżka-oznajmiłam, a on od razu ubrał je na stopy. Wyszłam z pokoju i mogłam słyszeć jego kroki za mną. Weszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę, a następnie wyciągnęłam z niej mleko i jajka. Wbiłam jajko do miski i nalałam trochę mleka, dodałam także mąki i cukru. Rozgrzałam patelnię i nalazłam na nią masę. Parę minut później naleśniki były gotowe. Położyłam jednego na talerzu i polałam go bitą śmietaną, oraz czekoladą. Postawiłam talerz przed nim, a on spojrzał na mnie zdziwiony. Uśmiechnęłam się zwycięsko i sięgnęłam po apteczkę. Wyciągnęłam z niej tabletki na ból głowy i podałam mu razem z szklanką wody. Spojrzałam na jego ranę i skrzywiłam się. –Trzeba zmienić ten opatrunek- wskazałam palcem na jego czoło. Chłopak przytaknął i dokończył jeść swojego naleśnika. Stanęłam przed nim i delikatnie odkleiłam plaster z jego czoła.
-Jesteś cholernie seksowną pielęgniarką-zaśmiał się
-Wiem, ale i tak dziękuję- odpowiedziałam.
-Nie chciałbyś się zabawić-słyszałam w jego głosie pożądanie. Odwróciłam się po wodę utlenioną i nasączyłam nią wacik i przyłożyłam do już lepiej wyglądającej rany
-Wypraszam sobie, nie jestem dziwką-skomentowałam bez żadnych emocji.
-Taa- rzucił chyba sam do siebie, ale ja to usłyszałam
-Powtórz- zażądałam z miną, która mogła go zabić
-Jesteś dziwką.- spojrzał na mnie
-A ty wkurwiającym dupkiem, który ćpa- wzruszyłam ramionami
-Na mnie głosu się nie podnosi- wysyczał i wstał od stołu. Cofnęłam się do tyłu. Z każdym moim krokiem w tył, on robił krok w przód. Moje serca zaczęło bić milion razy szybciej, gdy mój tyłek zdarzył się z blatem. Przełknęłam ślinę i patrzyłam jak chłopak zbliżył się do mnie i brutalnie przycisnął do mnie swoje ciało.
-Odsuń się ode mnie- krzyknęłam, gdy złapał moje nadgarstki.
-Na mnie głosu się nie podnosi
-Jesteś jakimś psychopatą- wysyczałam mu prosto w twarz- Chciałabym dla ciebie miła, a ty zachowujesz się jak niezrównoważony emocjonalnie mały chuj!
-Słowa wypowiedziane z ust dziwki. Ile razu już miałaś w buzi?-spytał zadziornym uśmiechem- Mogę załatwić jeszcze jednego- słowa te wypowiedział do mojego ucha.
-Jesteś w moim domu, więc miej do mnie trochę szacunku- krzyknęłam mu w twarz i odepchnęłam go z całej siły.
-Jesteś zadziorna, podoba mi się-zaśmiał się, a ja poczułam na plecach ciarki. –Wrócę tu jeszcze, ubierz się seksowniej niż to- uniósł lekko moją bokserkę do góry. Wywróciłam tylko oczami i odepchnęłam go ponownie od siebie. –Będę o 21- puścił mi oczko i wyszedł z kuchni. Usłyszałam tyko trzask drzwiami. Usiadłam na krześle, ponieważ zakręciło mi się w głowie. Pożałowałam swojej pewności siebie. Gdy wszystko było już okay poszłam na górę do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i spojrzałam tempo w ścianę
-Mamo, co mam zrobić, co mam myśleć? Nie masz pojęcia jak mi ciebie brak- poczułam jak łzy spływają po moim policzkach.
****************************
I co jak się podoba? Przepraszam za wszelkie błędy ;/ Jeżeli ktoś tu zajrzy, nich zostawi komentarz, bardzo o to proszę ;)
Super!!! Już nie mogę doczekać się następnego;)
OdpowiedzUsuń